sobota, 16 grudnia 2017

Bry......



Już wiecie?????

Najgorszy koszmar koszmarów się spełnił.

Auto z wózkiem (z moją corvetką, forestem)  w środku pod 

blokiem było wieczorem, a rano już go nie było.


No i to by było na tyle.

Jakie są szanse?? Auschwitz , niektórzy też przeżyli.......

W góry mięliśmy jechać, na pogrzeb Józka.

Tak tak, mój brat przyszywany zasnął w Panu.

Murphy się uaktywnił.


Z pomocą aniołów wózek zastępczy wypożyczyłam, nawet anioły 

dowieźli, ale po nocy martwy się okazał.

Zakupy na święta e-Tesco dostarczy.

Jeszcze nadzieję mam !!!!!!!!!!!!!!!!!

Żeby chociaż wózka na "żyletki" nie pocięli, żeby oddali - 


moją wolność, niezależność,

po prostu możliwość życia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!😪😪

Jeszcze tak nie było żeby jakoś nie było.

Jak to babcia gadali - Franca Jozefa przeżylim, Adolfa 

pochowalim, Stalinowi radę dalim, to teraz sobie nie poradzim???


Wszystkim ogromne dzięki za słowa wparcia, otuchy

i udostępnianie na FB - może akurat? taki mały cud, gwiazdeczka 

na święta.....





Brak komentarzy :