Powitać, powitać wszystkich przybyłych w ten zakamarek internetów.
Raczej krótko i treściwe będzie. Naszło na mnie wiele mnogości i innych dobrodziejstw. Wystarczy stan rzeczy tej ścisłość gwoli rzec, że w oczętach się pierloli ;-)
No żeby Wam całą rzecz zobrazować i wyłuszczyć: ma się to tak :
Na talerzu widzę kupę marchewek i mięso, jak próbuję kalecZną ręką łyżką w nie trafić słyszę jedynie stukot metalu o talerz bo tam jeden kawałek marchewki i resztka mięska.
Czekam na werdykt co dalej.
Pamiętajcie o mnie przy rozliczeniu.
PS od poniedziałku to pisałam.