wtorek, 13 lutego 2018

Ci co grają tracą .......

Cześć, Bry Dzień, Siemanko....

No tak,. tak, puszek pod skrzydełkami wciąż narasta :-)

Normalność, życie i jego szarzyzna wróciła i mnie słodko, wręcz niewinnie otula.......

Po prostu bosko, ten wiatr poczułam.........


W tym stanie rzeczy, jak wielokrotnie mówiłam - ja mogę wszystko.

Damy sobie radę, z tymi kredytami, oby zdrówko było jak jest........

Działkę się sprzeda..........., może dwie.........

A wicie co????

Dzięki Wam ta siła wróciła !!!!!!

Dziękuję.

Sprawa z otrzymaniem pieniędzy ze zbiórki zakończyła się pomyślnie. Kwota pomniejszona o 7% wpłynęła na konto kredytu, to do wcześniejszej spłaty.

Ile nerwów naszarpało. Z dystansem  podchodzę do wszelkich fundacji "przy okazji", a już miałam pismo do prokuratury napisane....
Nie wszyscy którzy chcą Ci pomóc, chcą dla Ciebie dobrze....

Tak więc ostrożnie i miejcie się na baczności.........

Z pozytywnych jeszcze innych aspektów:

Byłam na komisji, ZUS chciał mnie oglądnąć.
Taaa, przypadek  beznadziejny. Najkrótsza  komisja, jakakolwiek kiedy miałam okazję przeżyć. Wystarczy, że weszłam. Kurtkę zdjęłam. Dokumenta podałam no i dowód też. Ze 3-4 zdania no i mam. Na kolejne lat 5.

Nawet nie myślę, co będzie za te 5 lat. Mam zamiar przeżyć i bawić się dobrze. 
Na weselu córki, obiecałam jej że matka tańcować na obcasach bedzie.  Może  i tabletkę spreparują mądrzy ludzie......

Pożyjemy, zobaczymy, przyjdzie czas będzie rada......

Jak widać wessało mnie życie, które kocham przeogromnie.
Cudowne jest.

Na koniec niestety, pewnego rodzaju zaprzeczenie sobie :



Może za rok zmienię te ulotkę ;-)



A teraz bawmy się póki co. wszak zapusty rządzą dziś.