niedziela, 10 sierpnia 2014

Sieroty jedne ;-)

Cześć, cześć i jak zwykle Wam powtarzam, że brak wiadomości to dobra wiadomość.
Все в порядке
Oj tam, oj tam bo my takie beździetne ;-). 
No nie tak na co dzień, przecież wiecie i mnie znacie. Nawet kota nie mamy ;-)
Dziecię miało pięciogodzinne lądowanie w domu i że była w domu to już tylko wspomnienie.
Już ją wessało tamto podhalanskie powietrze.
Ech była na koloni przecie, ale niech szlag trafi takie kolonie, w sumie te kadre. Przez 2 tygodnie niemal dzień w dzień mi płakała prawie co by ją zabrać.
Szkoda tej kasy, kadra do dupy była, inaczej tego nazwać nie można. Mogę jednym słowem opisać:
 Ż E N A D A
Co z tego, że dofinansowanie z UMŁ, co z tego, że ZHP organizatorem, jak dziecko zniesmaczone.
Mój ulubiony teks wychowawcy do dziewczynek w łazience ok. 23. "No wypad mi stąd" albo rano w pokoju "Co to za burdel tutaj?" Pomijając fakt, że przy upale ponad 30 stopni dzieciaki nie miały dostępu do wody.
Tak wiem, wiem napiszę , gdzie trzeba..........
Na osłodę to było to że pod sam koniec dzieciaki się zintegrowało więc przy rozstaniu były lekkie łezki.
Nie miała na nie czasu w sumie bo od samego początku koloni było wiadomo, że jedzie na Tatary.
No i poszło. Pralka wirowała na 1000 obrotów na minutę, prasowanie, dosuszanie pod wiatrakiem, w plecak i pojechali, znaczy się ..ła ;-)
No i tam ją wessało, znaczy się Все в порядке.
A z tej koloni potrafiła kilka razy na dzień dzwonić.
 No i te festyny.........(Ząb, Bustryk, Poronin i gdzie indziej ;-)
Niech się cieszy, niech hula i szaleje, bo przecie ten wiek na szaleństwa i głupoty.
No i my znów takie beździetne, bo kot u swej matki chrzestnej.
No to jak wszyscy to wszyscy, starsi też ;-) bym chciała interesik mały załatwić ;-)

Kręci mnie niesamowicie autostop, ale to już wiecie.
O kręci mnie taka bajka.
Echhhhhhhhh superacko.
Póki co my tak niesmiało po Polsze.
Może uda mnie się na mazury w tym roku, może...(tam tez
Qrka tylko trzeba mieć czas, ale może się uda cosik wykroić w przyszłym tygodniu.
Napięty mamy w te wakacje czas, a wakacji wcale niemal.
Fajnie, że choć dziecię nasze brykać będzie i to cały miesiąc.
A całą Polskę od morza do tatr bryknęła jednej doby :-)
Ależ ja z niej dumna, ech moja cygańska krew buzuje w żyłach, a że geny jidysz robią swoje. Gna ją w świat niewielkim kosztem :-)

Bo niewiele do szczęścia  potrzeba wszak.
Wystarczy szczęśliwym chcieć być :-D


Bajo Waćpaństwo


Brak komentarzy :