sobota, 10 stycznia 2015

W nowym - po staremu :-)

Cześć, Dzień Dobry, Dobry Wieczór? ;-) moi mili.
Zapewne się żeście za mną stęsknili :-) ;-)
Wiem, wiem, jak zwykle.
Ale oto już jestem i znów Wam wieści ślę (dziś będzie szybciej bo z wiatrem ;-)
Tak, to ja Wasza wiedźma (kobieta posiadająca wiedzę), Wasze babsko (doświadczona kobieta (matka, żona kochanka?;-) posiadająca wiedzę:-) Ragana jedna, ropucha kochana (a teraz googloojcie, googloojcie ;-)
Nie to że, ja tak sama o sobie, sami mnie tak zwiecie. Najczęściej w podziękowaniach, bo jeszcze coś tam potrafię :-) a pomaganie sprawia szaloną frajdę. To tak niechcący u mnie wychodzi.
Cieszę się Waszym radościami i szczęściem :-D

Święta, Wigilia, podłazy  i podlaźnicy, sylwester, pępkowe, NowyRok, wszystko już za nami.
Oj, leci, leci, czas ten, wręcz zachrzania jak  by go kto nakręcił ;-)
A ja wciąż lecę, lecę bo chcę, wciąż na fali, z wiatrem daję się nieść.
Otóż to, bo ja tak chcę i już !!!
Oszczędzę Wam po raz kolejny wynaturzeń i zapewnień o mej szczęśliwości i w pełni życiowym spełnieniu - o faktach się  nie dyskutuje :-P

Ach, te pępkowe, termin miała na 31.12.14, a na świecie się zjawiła 8.01.15. Śliczności, piękności, kochaniątko jedne :-D
Nic nie pamiętacie, Jacka i Iwony córka :-D

Tak to u mnie, jak to u mnie, na fali z wiatrem.

Jak przyjechaliśmy odwiedziliśmy Ethel, nie, nie w Warsaw, nie w sztolicy;-) ino u nas w mieście Łodzi. Bo to ja do sztolicy jeżdżę do SPA, ona widać woli UĆ ;-) :-)
No i jak poszlimy, to jak to my, łóżko ma kółka, kran na sali jest, to się dziewczynę umyło. Ileż frajdy i radości dziewczę miało ;-) Śmiechu co nie miara było, normalnie, że hu, hu, ho, ho ;-)
Aż dziw bierze, że nikt nie odkrył, że tak można i że zazwyczaj kółka się kręcą ;-) ;-) ;-)

A teraz, nie, nie moi drodzy, nie idziemy nigdzie, na żadnego jednego, nie ;-)
No to jeszcze raz.
A teraz to się mnie makowce upiekły.
Bo ja w swoim żywiole.
Nie wiem do czego najpierw me śliczne łapki wetknąć.
Kokosanki (eeeee to już standard, mnie się przejadło, ale zapotrzebowanie jest :-) pączuszki (no właśnie, te do rączki ;-) faworki, albo chrusty ;-) (przecie to jedno i to samo ;-).
Takie oto dylematy życiowe ma Asiątko.
Bo jak Asiątko zakupiło sobie na kółkach taborciątko (kółka się kręcą) a ona na nim swe szanowne i cenne posadziła dupciątko, to ciężko za nią nadążyć, bynajmniej w kuchni :-D ;-)

A  no i jeszcze Wam powiem, że jak już mam ten zydelek na tych kółkach ;-) to też, tak w międzyczasie ;-) w żydkach siedzę ostatnio, znaczy się do decoupage powróciłam. Szaloną przyjemność mnię to sprawia.

Żydka, żydka komu żydka ;-)
EEEE, no co Wy nie czaicie?
Żyd w sieni pieniądze w kieszeni... ;-)

Do tego szczypta feng-shui, empatii, rozumienia ludzkich problemów, kojarzenie faktów i już ;-)

Nie na darmo wujek Waldek o mnie mawiał "dwa razy Was kupi, trzy razy sprzeda, a nawet się nie zorientujecie" ;-)
Oj chciałabym znów pracować i kasiorrę, mamonę zarabiać.
Oj, co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr.
To se ne vrati pane havranek.

Nie ma co płakać, nad rozlanym mlekiem.
Oby gorzej nie było ;-)
I tak często słyszę, że to mnie się wydaje  (że choruję), że udaję, bo nie widać (jeszcze tego by brakowało), że jestem nienormalna (chyba dlatego, że chcę żyć i od życia wciąż  więcej chcę:-), że odbiegam od stereotypu nieuleczalnie chorej (powykręcanej i śliniącej się na wózku inwalidzkim-jeszcze  by tego brakowało).
No bo skoro przeżyłam i żyję, bo mnie wyratowali z tych ropni i innego tam badziewia, no to tym bardziej chcę żyć !!! 
A co Wy nie?????
Usłyszałam też ostatnio, że nie mam psychiki osoby chorej i że jestem jak skowronek (nie ropucha;-)
A może choroba to stan umysłu - coś w tym jest.........

Aj,  no i jeszcze ten karnawał.
Mam nadzieję, że w tym roku uda nam się jakiś bal zahaczyć :-)
Tylko w co ja się ubiorę ....;-)

Ściskam, buziaki przesyłam i gorąco pozdrawiam wszystkich Was
(tych co to się dziwią, że jeszcze jestem też, a może i w szczególności ;-) hi hi hi;-)

Ps. AAAA jeszcze to czego nie lubiem, bo ja zawsze taka niezależna i zawsze sama, sama wszystko sama, a teraz po raz kolejny proszę.
Jeśli nie macie, nie wiecie komu oddać 1% z podatku to przekażcie mnie.

Będę 


Wasza Yoana

Brak komentarzy :