piątek, 30 grudnia 2016

Platforma, siego, bąbelki, zima, szczęśliwa

Witajcie moje żuczki kochane, jeśli tam (po drugiej stronie światłowodu jesteście ;-)

Byłam, byłam, wróciłam :-)
No gdzież moi drodzy na święta mogłam być, no w górach, na Podhalu, u  rodziny mej.
No  bo jak byśmy w Odzi zostali, to tak jak trzy samotne pingwinki....
To pojechaliśmy
Co ja tam Wam będę farmazonić, szczęśliwa żem jak szczęśliwam byłam, albo i może  ciut bardziej.
Dzięki łamaniu barier architektonicznych, na Bachledówce w kościele, na pasterce byłam.
Onegdaj jak ten husajn na wietrze przed bramą stałam......
Tam ma noga, a nawet kółeczka moje już nie postaną...

Baaaaa nawet dzięki mej ulubionej platformie przy schodowej, niemalże na basen/termy się dostałam.
Platforma obsługiwana przez samą zainteresowaną istotę na wózku :-) ( ja miałam akurat ręce zajęte rozmową ;-)

Bo wszystko zależy od ludzi, wystarczy tylko chcieć !!!!!!



Duet Kangooś-Forest sprawdza się niesamowicie, co w połączeniu z naszą rodzinką  przynosi nam ogrom szczęścia :D

Takiego ogromu, bylebyście potrafili go udźwignąć ;-) na Nowy, nadchodzący 2017 rok, Wam życzę.

Szczęścia, spełnienia, a reszta sama najdzie :-)






Brak komentarzy :