środa, 17 września 2014

dylematy,aklamaty i inne życiowe tematy

Allo, Allo, DzińDybry moi Pańtwo mili.
Cieszę, się, żeście się moja pisanininą jeszcze nie zmęczyli.... chyba ;-)

Piękna jesień tego roku nas nawiedziła, w słoneczku bosko po prostu, ale wiaterek chłodny wieje już, czuć, że zima nadchodzi, bryyyyyyyy

Zdecydowanie  przynajmnije w klimacie śródziemnomorskim mieszkać powinnam

Łatwiliśmy dzisiaj ważne sprawy, no załatwiliśmy to co powinnismy, ale.....
no właśnie to cholerna ale.....
No bo przestaje chodzić.
Tzn, po domu dreptam, ale wiecie po meblach, po ścianie jakoś jest, ale jak gdzieś dalej to tragedyja......

Nie dalej jak dwa dni temu w domu do moich mówiłam, że chyba czas na wózek dupę usadzić.
Nie ma co chyba dalej się oszukiwać..... ale....

No ok, mogę przejść kilka, kilkanaście metrów samodzielnie (hej, hej z laską i najlepiej z pomocą kogoś jeszcze) ......  ale.....

No i dobra, mieszkam na 3 piętrze bez windy, jak nie muszę to nie wychodzę z domu ostatnio (a takie ostatnie podrygi słoneczka :-(

A jeśli wózek to elektryk, nie zniosłabym zależności od kogoś (jak bym teraz już nie była :-P ;-)
Jak elektryk to gdzie go trzymać?
Jak elektryk to u nas jest Uć, a nie chociażby Łorsoł, gdzie chodniki są równe i płaskie, i z krawężników są zjazdy dla wózków,a u nas to tylko UĆ

U nas nie ma metra, do tramwaju mnie jest ciężko wsiadać, jeśli już zostałby mi tylko autobus
Jak elektryk to jaki??
Jak go transportować autem??
A jeśli jesteśmy przy aucie, to wszystko byłoby w miarę normalne i nie tak drastyczne gdyby na przykład nasze jeździło na wodę.
Ostatnio wszystko transportem miejskim i dlatego tak mnie to wykańcza.
Czy czekać, aż w ogóle przestanę chodzić, czy teraz zacząć to załatwiać??
Akurat tak się składa, że w Odzi od jutra targi rehabilitacyjne do niedzieli trwać będą, trza się wybrać i rozejrzeć w temacie


O dżizas aż głowa pękać zaczyna jak se o tych zmianach myślę.

Nie mam problemu, że na wózku będę, ale to ale mnie czasem przeraża.

Póki co muszę sobie kupić stołek do kuchni,

żeby mnie lżej było, te przetwory owocowe tworzyć.
A może i wtedy do mojego decoupage wrócę (zawiesiłam tą aktywność, bo wystać nie mogłam)
Więc już jakieś plusy są :-)


Taki chcem, może za kasę z 1% się uda, zadzwonię jutro do fundacji to się wywiem.




No i widzicie takie ale u mnie się tworzą....

Jak to moja mama mi mówiła
ale co się martwisz, co się smucisz, ze wsi jesteś, na wieś wrócisz

Bajo







Brak komentarzy :