poniedziałek, 2 czerwca 2014

Savoir-vivre, nie dla każdego

Ależ się dzisiaj nałaziłam.
Nogi to mi w dupę wlazły.
No bo a to do lekarza z pierworodną, a to ze mną. Niby wszystko na osiedlu, ale u mnie inaczej metry wyglądają. No, a że padało to na rowerze się nie dało ;-)
Tak trochę koślawo ;-) że auto pod blokiem (już nie na kołkach;-) i sprawne a tu trza  dygać parakulos. Mało casu kruca bomba;-) (casu=kasu=kasy)
No ale nie ma co się rozczulać nad sobą (trza być twardym nie mientkim;-)
Se posiedze i ciasto pojdem robić. Takiego torcika z bitą śmietana i  z truskawkami mi się zachciało.
Dobra, dobra, wiem, wiem. najpierw ten czosnek granulowany schowam gdzieś głęboko ;-)

Wczoraj zapomniałam jeszcze napisać o jednej rzeczy, co mnie irytuje straszliwie u ludzi.
Brak szacunku.
Pomijając chamstwo na drodze (kierowca vs pieszy vs rowerzysta- w róznych kombinacjach)
Ale od razu człowieka się poznaje co sobą reprezentuje.
Ale jest jeszcze jedna kategoria, której w żaden sposób nie kumam.
Jak się ktoś z kimś umawia na konkretną godzinę i coś temu pierwszemu się pozmienia, to elementarne zasady kultury i dobrego wychowania, wymagałyby poinformowania tego pierwszego o zaistniałej sytuacji. Uffffffff, ale namotałam.
Ludzie jak się z kimś umawiacie i jak Wam coś się zmieni, to zadzwońcie i powiedzcie o zmianach.
Ogólnie nie lubię osób, które mówią, że coś zrobią, a potem jakby tego tematu nie było.
W ten sposób wyrażacie swój szacunek bądź też nie, do ludzi. Wszystko zalezy od Was.
Do cholewy ciężkiej nie wszyscy o tym widać wiedzą. No fakt nie wiem gdzie się chowali ;-)
Wqrza mnie to tym bardziej, że niby wykształcone i obyte, i obeznane,i światowe persony, z bóg wiel iloma fakultetami, prawnicy, doktorzy i inni uje muje, dzikie węże mają w upie innych. A mnie to zaqrwia od razu, bo co to niby on inaczej sra ode mnie.
No a że u mnie nie ma resocjalizacji. Oleawka już wtedy takie istoty (choćby to i sam prezydent był -konwaliowego gówna nie ma ;-)
Zupełnie podobnie mam jak ktoś mówi, że podjedzie w odwiedziny i kontakt zamiera bez przyczyny, a pies go trącał. No dobra przesadziłam, zbytnio psy sobie cenię :-D

Tak samo jak się do kogoś dzwoni, to się przedstawia.

Acha i nie leczcie się w Łodzi jak nie musicie, a już na pewno nie w szpitalu WAM, na jakimkolwiek oddziale, w jakiejkolwiek przychodni - jeśli chcecie w zdrowiu żyć jak najdłużej
To taka mała dygresja popołudniowa

No i tyle, na razie

HOWK

2 komentarze :

Unknown pisze...

Pozdrawiam z Warmii i Mazur. Czytam regularnie

Na przekór i pod prąd - Joanna Bieber - Blog - pisze...

Słoneczne pozdrowienia z samego środka kraju :-D)