piątek, 7 kwietnia 2017

Ostrygi, krewetki, kalmary i drinki.

Cześć :-) i chwała, pozdrawiam słonecznie.

No z tym słońcem to troszku pojechałam ;-)

No, a skoro przy jeździe jesteśmy, to byłam, poszłam, za dwa tyźnie wyniki.

Mówiłam Wam, że do loga chodzę. W sensie, że do lekarza i to nie jednego ale ostatnio wszystko się kręci wokół tego od owoców morza(no krewetki, homary i inne skorupiaki ;-)

Wszyscy naokoło mówią mi, że będzie dobrze.
Przecież ja to wiem. Będzie dobrze, póki nie przestanie być dobrze ;-)
Przecież żyjemy póki nie umrzemy, a idąc dalej w rozumieniu tajników filozofii egzystencjonalnej (tutaj wręcz się cofając do meritum), rodzimy się po to aby umrzeć :-)
Tylko, że czas dany nam tu&teraz należy li tylko i wyłącznie do nas. Każden niech się rządzi ze swoim jak chce.

Z historii dnia dzisiejszego.

 Głos: To gdzie Pani ma tego "kalmarka"
Głos mój:No w prawej, ale nie pamiętam godziny (czytaj położenia)
 Głos: na trzeciej. (qrczaki normalnie bitwa o Anglię czy jak;-)
Głos mój: ale przepraszam w nocy czy po południu??? .........

Pogoda raczej do spacerów nie nastraja, ale z racji wiosny ten siąpiący zewsząd deszcz w ogóle mnie nie przeszkadzał.
Wracając zachciewajkę dostałam na gorącą hot chocolate drink, no że do picia.
A wiadomo, że miłe dla mego podniebienia są wszelkie do picia drinki ;-), to pojechałam sobie do sklepu osiedlowego (w pełni dla wózków przystosowanego, że na grubość lakieru, ale jest:-) po saszetki z proszkiem brązowym.
Pychota mówię Wam.
 Gorące, lepkie, słodkie. Mniam,mniam :-D

Dzisiaj jeszcze po paszport pierworodnej, odebrać i do fryzmastera.

Jakie plany na weekend???

Zależy od pogody i siatki połączeń dostosowanych dla mnie na foreście.

Jak by nie było, zapewne będzie cudownie.

Bo wszak chodzi o stan umysłu.

Bajo, siemanko, bez odbioru (na razie)



PS. Pamiętajcie, będą cycki będzie pompa :-)




Brak komentarzy :