czwartek, 26 maja 2016

APUD - APUD - APUD.

Cześć

      Czas z serii jak nie urok, to sraczka, albo przemarsz wojsk - qrwa cała defilada na Placu Czerwonym, czy Tiananmen razem wzięte chyba;-)

      Co nie zabije to wzmocni - to już raczej stan permanentny

     Wszystko co najważniejsze - OKI (żyję, inni też, policja już poszła,  zeznania spisała. Straty materialne są, funduszy brak - to też taka stała constans u  mnie, zawsze coś sie dziać musi ;-)
     Zdrówko i tak na włosku się telepie - to widocznie kwestia przyzwyczajenia ;-)

Generalnie wszystko na klatę - dlatego cycki nie maleją pewnie, pomimo, 
że chudnę ;-)


No to bajo.
Bez odbioru :P

Ps. ale permanentny makijaż  się trzyma  - fachura dziergała :-)

Ps2. I znowu nieprzespana noc (a bo to jedna ;-), I znowu zwariowane dni.......

Brak komentarzy :