poniedziałek, 30 marca 2015

szarość

Hop sa sa, to znowu ja :-)
Nie wiem jak Wy, ale ja się cieszę (no że to znowu ja :-)
Zacznę tym co ostatnio Wam mówiłam. Nie mam parcia, znaczy się na to pisanie, bo z tym fizjologicznym to w normie ;-)
Jakoś tak wiosennie, sennie, słoneczko. Chorobcia może to jakieś przesilenie, cy cooś.
Oj tam , oj tam, po prostu, czasem słońce , czasem deszcz, ot tak po prostu.
U mnie sielsko, bez większych ciśnień. Jak to mój tatko zwykł mawiać, szarzyzna życia. Ale to taka zdrowa, szczęśliwa, prawidłowa szarzyzna życia.
Sorry Was, ale na serio musi coś mi być.
A najwięcej to bym Wam opowiadała, jak zasypiam i się rozbudzam. Później jak mnie wessa już ta codzienność, jakoś czasu i tych chęci mi brak. Za to w realnym mym świecie to ja żyję, pełną piersią, jak zawsze. AAAA i pewnie przez te pierś, to wszystko ;-)

Buziaki



wtorek, 17 marca 2015

znowu, znowu :-)

Wiosna, wiosna wkoło. Wiosna, znów nam ubyło lat.
A ty żyj, żyj, żyj, kiedy inni nie chcą. Oj no dobrze, mogło być inaczej ale mnie poniosło (jak zawsze zresztą) ale teraz wiosna jest.
Cudnie prawda??
Słońce, ciepełko. Cudownie !!!!
Totalne rozleniwienie mnie naszło.
No bo wiecie szczęśliwie zakochani czasu nie liczą :-D
No i u mnie tak w kółkomacieju.
A to gdzieś upadnę, a to coś potłukę, albo wyleję.
Norma panie, norma

Cudnie jest.

Ja tam nie narzekam, czego i Wam życzę

Ps. Wiosennie jeśli się nie rozliczyliście jeszcze i nie macie komu przekazać 1%, możecie przekazać dla mnie




piątek, 6 marca 2015

q. q, q,

Cześć

A miałam Wam nie pisać, ale co mi tam napiszę.
Na początku to co zawsze.
Jestem szczęśliwa, spełniona, jak zawsze kochanka, żona, matka ( tu kolejność wyrazów dowolna ;-)
Obecnie nieziemsko wqrwiona.
Na ludzką głupotę? bezmyślność? niewiedzę? cwaniactwo?  chyba wszystkiego po trochu.
Dać im palec, a by zassać chcieli całą rękę.
Co do ssania, ewentualle lizania, my tam z mauzonkiem, z tym problemu nie mamy ;-)

Eeeeeeechhhh w sumie szkoda gadać.
Ale wqrw jest. Przejdzie jak zawsze.

No to dziś na tyle ;-)
Żyje się moi mili, żyje i żyć mi się chce !!!!
Pomimo pewnych, powiedzmy "niedogodności" ;-)
Do rangi zdobywania szczytów wysokogórskich (Łomnica, Rysy, Czomolungma - można sobie dopasować co się chce :-P dla mnie to i tak bez większego znaczenia :-(
urasta wyjście po krym nagębny czy też papir do/nadupny ;-) No ale jeszcze wciąż niezmiennie chodzę. Echm, no znaczy się, przestawiam me kończyny dolne  ;-) :P :P :P i dobrze mi z tym :-D


Tylko te ludziska wqrzają. Ja tam szczęśliwa jestem, że mam kole siebie mężczyznę (chyba, że akurat go kole mnie nie ma ;-)mego życia.

No dobra to się zbieram po te  papieorlogie

Baj

Ps.
 #1 od czystości to jest vizir, persil i inne tam, a sumienie każdy ma własne.


No to Baj